No to zaczynamy. Od kilku miesięcy nosiliśmy się z zamiarem stworzenia bloga, którego zadaniem będzie Inspirowanie Ludzi do ciekawej pracy z danymi. A takie właśnie możliwości daje Tableau – i chcemy je Państwu pokazać. Zapraszamy również wszystkich Użytkowników Tableau do dzielenia się swoimi doświadczeniami na naszym blogu.
Bo chodzi o to, by nie zostać w tyle, by nie dać się „cyfrowo wykluczyć”. By przy pomocy danych Zmieniać Świat, a nie tylko próbować za nim nadążyć…
W dzisiejszym świecie Dane mają kolosalne znaczenie. A dokładniej mówiąc – kolosalne znaczenie ma umiejętność wyciągania z nich wniosków.
Codziennie słyszymy o zalewie danych, z jakim mamy do czynienia. Zmieniają się tylko jednostki – na coraz wyższe. Z biegiem lat Gigabajty zamieniły się w Terabajty, Petabajty, pojawiają się już Eksabajty, Zettabajty i kolejne egzotyczne przedrostki.
To niewyobrażalne liczby liczb. Ale nawet w świecie tych bardziej wyobrażalnych pojawiają się problemy do niedawna nierozwiązywalne, które zaczynamy umieć rozwiązać.
Choćby taki:
Wyobraźmy sobie olbrzymi magazyn z glazurą i akcesoriami do niej. Mnóstwo rozmiarów kafli, deseni, kolorów, rodzajów opakowań. Wiele alejek, przy nich setki regałów, każdy regał ma kilka półek. Na wyższych półkach stoją całe palety jednorodnie zapakowane produktami. Z nimi nie ma większego problemu. Jedna paleta, jeden produkt, z góry określona ilość.
Ale na trzech najniższych półkach mamy mnóstwo produktów stojących luzem. Z nich kompletowane są dostawy dla mniejszych odbiorców – na jednej palecie może być nawet kilkadziesiąt produktów, o różnych kształtach, ciężarze, wielkości opakowania, stojących na wielu regałach. Trochę tak jak w Castoramie – z tą różnicą, że zamiast do kasy, pracownik magazynu na koniec podchodzi do tzw. „miejsca zerowego”, gdzie ustawia poszczególne pozycje zamówienia na palecie, owija ją folią i nakleja list przewozowy z dokumentem wydania.
Produktów jest mnóstwo, zamówień jest mnóstwo, ograniczona jest ilość czasu, pracowników i powierzchni w magazynie. Cały proces trzeba zoptymalizować. Ponieważ wąskim gardłem jest tutaj pracownik magazynu, kompletujący zamówienie, musimy tak zorganizować jego pracę, by realizując jak największą liczbę zamówień przebywał jak najkrótszą drogę. Można to zrobić na kilka sposobów:
- Optymalizując jego trasę przejścia po magazynie i kolejność podchodzenia do poszczególnych lokalizacji.
- Optymalizując ustawienie towarów na półkach w magazynie tak, aby te, po które pracownicy sięgają najczęściej, znajdowały się jak najbliżej „miejsca zerowego”
Teoretycznie proste. Tylko jak to zrobić? EXCEL bardzo szybko odmówił współpracy – przekroczono dostępną liczbę wierszy w arkuszu. 12 000 lokalizacji w magazynie, 5 000 pozycji zamówień dziennie, odczyty z kodów kreskowych przy pobraniach z dokładnością do sekundy, to wszystko na 2 lub 3 zmiany przez cały rok…
W górnej części ekranu mamy plan magazynu. Każda lokalizacja oznaczona jest współrzędnymi x i y. Kolorami oznaczyliśmy kategorie lokalizacji w zależności od częstotliwości pobierania z nich towarów. Przyjęto tutaj założenie, że poszczególne indeksy mają na stałe przyporządkowane swoje miejsca składowania. Po prawej stronie ekranu wybieramy datę, magazyniera oraz numer palety. Dzięki temu uzyskujemy prezentację przebytej podczas kompletowania zamówienia drogi. A do kompletu mamy też informację o poszczególnych pozycjach zamówienia, kolejności ich pobierania oraz – przy pomocy stopniowo pogrubiającej się linii – stopnia napełniania się wózka.
Ale to nie wszystko – sprawdziliśmy, do których lokalizacji magazynierzy sięgają najczęściej i zaznaczyliśmy liczbę pobrań na planie magazynu większymi i mniejszymi kółkami. Uzyskaliśmy coś takiego:
Jak widać, mamy jeszcze sporo możliwości optymalizacji samego ustawienia towarów na półkach – indeksy, po które magazynierzy sięgają najczęściej są bowiem rozrzucone praktycznie po całym magazynie. Tymczasem zgrupowanie ich bliżej „miejsca zerowego” zaoszczędziłoby bardzo dużo czasu naszych magazynierów.
Zbiorczy dashboard pomoże nam ocenić więcej szczegółów – czyli np. optymalność trasy przejścia danego pracownika podczas kompletacji konkretnej palety, jak na przykładzie poniżej:
Czy też – w razie konieczności np. szybkiego wycofania wadliwej partii produktów – zobaczyć, do których odbiorców pojechały towary z zadanej lokalizacji magazynowej, wydane w zadanym okresie:
Bez problemu możemy tu ocenić optymalność trasy przejścia magazyniera przez magazyn oraz sposobu ustawienia poszczególnych indeksów na półkach. Nie ma też żadnego problemu z tym, aby nałożyć na ranking towarów najczęściej pobieranych drugi ranking – towarów o największej marży. Bez problemu możemy taką analizę rozwinąć o tzw. Analizę koszykową, czyli wskazać najczęściej występujące kombinacje różnych produktów – i to również uwzględnić w rozmieszczeniu poszczególnych indeksów na półce.
Wreszcie – rzut oka wystarczy, aby zobaczyć, jak wyglądają stany minimalne i gdzie grozi nam zejście poniżej ich. Jeżeli wystąpiłoby to wśród najbardziej popularnych towarów. to problem jest dużo bardziej palący (zagrożenie utraconą sprzedażą przy równoczesnym pogorszeniu rotacji magazynu – nieskompletowane wysyłki musiałyby czekać…).
Jak widać, „jeden obraz mówi więcej niż tysiąc słów”. I takimi właśnie obrazami chcemy Was inspirować…